niedziela, 16 lutego 2020

Kronika dni zarazy 8.

16 lutego 2020 r. Jak każda niedziela dzień dyskusji, a właściwie kłótni, polityków. Przedstawiciele szajki rządzącej realizowali beznadziejną misję przeciwstawienia chamskiego gestu Lichockiej witaniu się Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z manifestantami w Pucku, które niezmiennie nazywają obściskiwaniem się. Pewnie wiedzą, że ani w TVN 24, ani w innych stacjach prywatnych widzowie i słuchacze i tak im nie uwierzą, więc jest to swoista mission impossible.
Uważam tę formę prezentacji polityki za niepożądaną. Jak wiadomo, w zagranicznych mediach zdarzają się one incydentalnie, w wyjątkowych wypadkach, na ogół w okresie kampanii wyborczych, a ich reguły są wyraźnie określone. Ma to zapobiec wpadaniu interlokutorom w słowo i przeszkadzaniu w wypowiedziach.

Zamiast tego przeważają dyskusje publicystów i ekspertów, które z natury rzeczy są bardziej rzeczowe, kulturalne i umożliwiają głębsze analizy stanu rzeczy. Dlatego nad te rozmaite "śniadania w radiu", "salony" , "kawy na ławę" przedkładam takie programy jak "Loża prasowa", a zwłaszcza "Goście Passenta". Matuzalem polskiej publicystyki politycznej zaprasza bowiem wybitnych publicystów, ekspertów i (byłych) praktyków polityki,  cechujących się głęboką znajomością dyskutowanych zagadnień i podobnie jak gospodarz dysponujących błyskotliwie subtelnym poczuciem humoru. Ich analizy i prognozy nadchodzących zdarzeń pozbawione chęci wygrania politycznych racji, pozwalają zrozumieć istotę rzeczy w szerszym kontekście nie tylko krajowym, ale i międzynarodowym, i wiedzieć, czego w najbliższej przyszłości można się spodziewać.
Dziś z przyjemnością i wewnętrznym przekonaniem słuchałem wypowiedzi prof. Jana Hartmana, który zaleca mówienie o postępowaniu szajki rządzącej wprost, bez ogródek i zbędnego krygowania się.
Co, tak mi się zdaje, czynię.
Daniel Passent w studiu TOK FM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz