czwartek, 20 lutego 2020

Kronika dni zarazy 12

20 lutego 2020. Wojna gangów trwa. Zaczynają ginąć żołnierze. Wczoraj następcę znalazł szef CBA Bejda. Ciekawe, czy skończy się na nie przedłużeniu kadencji, czy przyjdzie odpowiadać za wyniesione miliony. Agent Tomek, który też winien jest przepadku milionów, nie trzymał języka za zębami i już zaznaje smaku aresztanckiej kuchni.
Dudę zaś odeszła swada. Jeździ nadal po Polsce i pewnie coś tam mówi na zamkniętych spotkaniach z żelaznym elektoratem. W Łowiczu znaczną część publiczności stanowili policjanci. Z braku PRL-owskiego "aktywu robotniczego" dobry i policjanci. Wystarczy rozkazać.
W drodze z "Dudabusu" i z powrotem czeka na kandydata do reelekcji "komitet powitalny", uzbrojony w plansze z palcem Lichockiej oraz dziennikarze, których pytania zbywane są wymownym milczeniem kandydata i tłumaczeniami szefowej oraz rzecznika sztabu. Nie widać, ani nie słychać optymizmu. Pączkami przyszło podzielić się  ze swoimi we wnętrzu "Dudabusu".
Na froncie medialnym walczą posyłani w beznadziejny bój posłowie i ministrowie PiS, którym zostało tylko irytujące uniemożliwianie wypowiadania się przedstawicielom opozycji i komentarze, że "u was biją Murzynów".
Zostały jeszcze media rządowe, ze swoim brakiem klasy i krzty przyzwoitości. Znam tylko "smaczki" z przekazów na mediach społecznościowych. Oglądałem trochę tych "wiadomości" w  sanatorium, ale sil wystarczało na pięć, w porywach siedem minut. I wychodziłem na korytarz.
No i został jeszcze pan sprawujący urząd premiera, tryskający optymizmem i miotający z uśmiechem kłamstwa na lewo i prawo. W sytuacji, w jakiej się znalazła rządząca szajka i wobec coraz bardziej widocznej stagnacji gospodarczej i drożyzny to wielka sztuka. Kojarzy mi się to z legendami o wielkich mistrzach sceny, którzy rozbawiali publikę nie bacząc na okoliczności, które ich osobiście dotykały. Brzmi mi w uszach zalatująca fałszem na kilometr aria "Ridi pagliacio",  
Znalezione obrazy dla zapytania: dudabus, zdjęcia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz