wtorek, 31 marca 2020

Kronika dni zarazy 34 (1586)

31 marca 2020 r.  Dwie zarazy postępują w tempie wykładniczym. O ile jednak liczba zakażeń jest w gruncie rzeczy niewiadoma z powodu znikomej na tle innych krajów liczby przeprowadzanych i odczytywanych testów, o tyle zarazy PiS-owskiej nie krępuje niemal  nic.
A mimo relatywnie niewielkiej, jakby wynikało z oficjalnych enuncjacji liczby zakażeń i zgonów sytuacja w służbie zdrowia jest fatalna. Brakuje wszystkiego, łącznie z brakiem lekarzy i personelu medycznego, którego i tak mamy najmniej w Europie w stosunku do liczby mieszkańców, a część musiała został poddana kwarantannie. Kto wie, czy  więcej sprzętu i materiałów dla szpitali niż państwo, nie przekazuje fundacja Jurka Owsiaka.
Senat poszedł rządowi na rękę przeprowadzając ustawę przez komisje i obrady plenarne po upływie raptem części weekendu i w ciągu jednej doby, zaś większość sejmowa zupełnie je zignorowała, głosując w sposób zdalny, trudny do zweryfikowania. Może i on był lege artis, ale nikt rozsądny już tej władzy i szajce zwanej PiS nie wierzy. W rezultacie ani zwykli obywatele, ani rodziny, ani pracobiorcy i pracodawcy nie mają poczucia bezpieczeństwa, że przeżyją ten okres epidemii, ani potem, gdy zapanuje duże bezrobocie i zmaleje popyt na wiele produktów nie będących pierwszą potrzebą. Jako emeryt mógłbym czuć się względnie bezpiecznie, ale boję się, że moja i żony emerytura będzie traciła wartość nabywczą. 

sobota, 28 marca 2020

Kronika dni zarazy 33 (1583)

28 marca 2020 r.  Kiedy ja sobie spokojnie spałem, kilka (oby tylko kilka!) osób trafiło do szpitali z rozpoznaniem koronowirusa, już o innych rozpoznaniach nie wspomnę, a posłowie zmuszeni przez naczelnego konusa kraju i jego przybocznych konferowali do rana. I kiedy już się obudziłem, dowiedziałem się, że  razem z nazwaną szumnie Tarczą Antykryzysową uchwalono zmianę o ordynacji wyborczej, wedle której jako senior nie muszę 10 maja iść do urny wyborczej, wystarczy zagłosować zdalnie. I tak nie zagłosuję! Bo pamiętam czasy, gdy niezależnie od faktycznej frekwencji, podawano, że wynosiła ona najmniej 97 % i niezależnie kto jak głosował (nawoływano, żeby bez skreśleń), w Sejmie znaleźli się ci, których listę ustalono w zacisznych gabinetach gmachu zwanego Domem Partii, zanim wydrukowano listy wyborcze. I wiele skazuje, że Duda ma zostać wybrany za wszelką cenę, nawet dziesiątek zgonów i tysięcy wykrytych zarażeń. I bez względu na to, ile osób -  i jak - zagłosowało.
Ta zmiana jest w sposób oczywisty niekonstytucyjna. Żeby nie rzec podwójnie niekonstytucyjna. Po pierwsze bowiem mamy faktyczny stan klęski żywiołowej, który w razie ogłoszenia automatycznie odsuwałby wybory na najmniej pół roku po odwołaniu stanu i po drugie konstytucja nie pozwala na zmiany ordynacji w okresie krótszym niż pół roku przed ogłoszoną czy przewidywaną datą wyborów. Ponadto ustawa daje premierowi prawo manipulowania składem Rady Dialogu Społecznego. Może on usuwać zeń jej członków.
I do tego podobno posłowie Koalicji Obywatelskiej zagłosowali za tą zmianą, żeby tylko przeszła owa Tarcza Antykryzysowa, czyli żeby ludzie nie potracili zarobków, ulg i chronione były resztki ich praw. Być może nie doszło by do tego wszystkiego, gdyby 
kluby Lewicy i PSL w naiwnej wierze, że da się w ogóle coś uchwalić, nie zgodziły się na zmianę regulaminu Sejmu.  Teraz PiS może już wszystko, czego sobie oberprezes zamarzy.Jest nadzieja, że Senat odpowiedzialnie i z należną powagą kierowany przez prof. Andrzeja Grodzkiego, naprawi ją, a PiS nie uzbiera niezbędnej większości, żeby zmiany odrzucić.
Osobiście mam nadzieję, że dożyję dnia, kiedy oberprezes i jego otoczenie zasiądą na długiej ławie oskarżonych za sprowadzenie niebezpieczeństwa na masowe zachorowania i śmierć naszych obywateli i za wiele innych wcześniejszych deliktów.
A na osobnej zasiądzie Duda. Za dziesiątki podpisów i za to, że teraz, widząc co się dzieje, nie wycofuje swojej kandydatury.
Średniowieczny Miecz I Tarcza - zdjęcia stockowe i więcej obrazów ...

wtorek, 24 marca 2020

Kronika dni zarazy 32 (1579)

24 marca 2020 r. 13 grudnia 1981 r. Rada Państwa niezgodnie z konstytucją PRL wprowadziła na terenie całego kraju stan wojenny. Bezterminowo, z długiem szeregiem zakazów, za których złamanie groziły grzywny lub sąd, uniemożliwieniem połączeń telefonicznych, cenzurą korespondencji oraz z internowaniem tysięcy ludzi.
Szajka Kaczyńskiego na razie przez pięć lat łamiąc konstytucję zmieniła w znacznym stopniu ustrój państwa, przywracając porządek PRL-owski. Bronią się jeszcze reduty, jak np. sądownictwo, niezależna sztuka czy część mediów. Bo nie znacjonalizowano (czyli jak oni mówią, nie zrepolonizowało)  jeszcze wszystkiego.
A teraz, w sytuacji groźnej pandemii, choć chciałoby się użyć sformułowania "korzystając z pretekstu", rząd w trybie pozakonstytucyjnym wprowadził de f
acto stan klęski żywiołowej, choć takim go nie nazwał. Ale swobody obywatelskie (zakaz zgromadzeń i ograniczenie swobody poruszania się) już są mocno ograniczone, co zresztą większość mieszkańców kraju przyjęła ze zrozumieniem.
Gdyby jednak w zgodzie z konstytucją rząd ogłosił stan klęski żywiołowej, to musiałby ograniczyć go w czasie do jednego miesiąca, a potem w razie potrzeby go ponowić. Poza tym musiałby odroczyć wybory ogólnokrajowe i samorządowe na czas najmniej 90 dni od ustania ogłoszonego stanu. No i musiałby zrekompensować pracodawcom i pracobiorcom oraz właścicielom majątków poniesione w tym czasie straty. Musiałby faktycznie, a nie tylko obiecywać i traktować je jako wyraz własnej dobrej woli. Stan jaki jest obecnie jest więc rządowi na rękę choćby z tego powodu, że może trwać dowolnie długo, a w ograniczeniach swobód można nadal manipulować. Można jeszcze np. ocenzurować media społecznościowe lub zawirusować serwery niezależnych gazet i tygodników. 


niedziela, 22 marca 2020

Kronika dni zarazy 31 (1577)

22 marca 2020 r. Pandemia się rozwija, choć na tle innych krajów europejskich rozmiary są niewielkie. Wydaje się to jednak podejrzane w świetle informacji ustalonych przez internetowy portal koduj24.pl wojewoda warmiński zakazał podawania informacji o liczbie zarażonych na podlegającym mu obszarze. Być może jest to nadgorliwość jednego urzędnika, ale nie należy wykluczać, że kierował się zaleceniem centrali z Nowogrodzkiej.
W województwie podkarpackim, będącym zagłębiem PiS-owskiego elektoratu odbyły się dziś wybory uzupełniające w 9 powiatach. Lub raczej miało się odbyć, gdyż w jednym przypadku wszyscy kandydaci, kierując się zrozumieniem sytuacji i własnym poczuciem przyzwoitości, zgodnie wycofali swoje kandydatury.
We Francji na początku marca odbyły się w niektórych okręgach wybory lokalne, ale frekwencja była tak znikoma, że odwołano drugą turę, a tę pierwszą była minister nazwała maskaradą. Mało tego, ok. 600 lekarzy podpisało się pod wezwaniem, żeby organizatorów pierwszej tury postawić przed trybunałem stanu. Nie wiem, czy wybory zarządził prezydent, czy premier, czy może tylko minister administracji.

czwartek, 19 marca 2020

Kronika dni zarazy 30 (1575

19 marca 2020 r. Dwie zarazy mocno się splotły. Liczba zarażonych i zmarłych wzrasta, choć na szczęście nie tak szybko, jak zapowiadano. Ale może przyspieszyć.
Dobra wiadomość jest taka, że w Chinach minął pierwszy dzień, kiedy nie stwierdzono nowych  zarażeń.
A polski rząd jak iluzjonista wyjął z kapelusza, nie, nie zająca, lecz 212 miliardów złotych. Nie było setek milionów na pomoc rodzinom osób niepełnosprawnych, nie było dla lekarzy rezydentów i pielęgniarek, nie było dla nauczycieli ani ratowników medycznych, a tu bach i jest 212 miliardów na ratowanie gospodarki i zatrudnionych. I jakby tego było mało, prezes NBP zapewnia, że rezerwy bankowe są zgoła bezgraniczne. Tylko wydawać!
Politycy opozycji albo nie dają temu wiary, albo twierdzą, że to są pieniądze unijne z programu 2014-2020, których rząd przez kilka lat nie wydawał, czym  zaniedbał swoje obowiązki.
W programie działania,zwanym szumnie Pakietem Kryzysowym, ogłoszonym wspólnie przez Dudę (wybory, trzeba obiecywać!) i Morawieckiego specjaliści i politycy opozycji widzą mnóstwo dziur i niekonsekwencji. Jak choćby odłożenia płatności składek ZUS o trzy miesiące, zamiast je w jakiejś części umorzyć. Rząd wyobraża sobie, że przez trzy miesiące nie będę chodził np. do fryzjera (swoją drogą chyba trzeba będzie jakoś ten problem rozwiązać i z braku innych możliwości strzyc się samemu  na jeża trymerem), a w czerwcu pójdę 5 razy, żeby zakład zapłacił składki bieżące i zaległe. Podobno część ma zostać dołożona z tych 212 miliardów.
A Duda (dalibóg, nie da się go nazwać prezydentem, nawet samo nazwisko z zestawieniu  z podłością tego człeczyny brzmi zbyt dumnie) nie stosuje się do zaleceń dla wszystkich obywateli i odbywa coś w rodzaju gospodarskich wizyt Gierka, ciągnąc za sobą eskortę, kierowców, najbliższych urzędników i wyciąga z domów miejscowych notabli. I udaje, że jest to pełnienie obowiązków prezydenta.
I jakby tego było mało, uparł się, żeby wybory prezydenckie odbyły się w maju, w ustalonym terminie. Nawet jak pandemia będzie wygasała, co konieczne będzie jeszcze ograniczenie wychowanie z domu, odkażanie miejsc publicznych, unikanie większych zgromadzeń. A już teraz trzeba kilkadziesiąt jeśli nie zgoła setki tysięcy ludzi zwerbować do komisji wyborczych, szkolić, drukować listy wyborców itd. A w maju wyciągnąć z domów miliony ludzi. I narażać na zachorowanie.
To jest nieodpowiedzialność, na którą nie pozwoliłoby sobie kilkuletnie dziecko. A tu siada przed kamerą jak nie min. Emilewicz, to Mucha i bredzą, że opozycja powinna skupić się na pandemii, a nie domagać się przesunięcia wyborów! Bo z badań wynika, że w sytuacji, w której Duda prowadzi kampanię, a inni kandydaci nie, to ma szansę wygrać w pierwszej turze.
Gdyby nie dziesięciu kandydatów z szansami najwyżej jednoprocentowymi, z których każdy na byle obietnicę może okazać się kimś jak śląski radny Kałuża i złamać umowę lub wręcz do niej nie przystąpić, można by wycofać wszystkie kandydatury i wtedy wybory byłyby nieważne. Ale jak ktoś dał się kupić Rydzykowi (a jeden tam od Rydzyka jest i udaje gorliwego katolika), to czemu nie ma dać się kupić Dudzie?
Wydaje się jednak, że z podanych wyżej względów wybory przed kawacjami są po prostu niemożliwe.

Rząd ogłasza tarczę antykryzysową

poniedziałek, 16 marca 2020

Kronika dni zarazy 29 (1573)

16 marca 2020. Zaraz nazywana koronowirusem, Covid19 lub SARS-CoV-2, zdominowała tę z ponad czteroletnim stażem. Rząd, a właściwie tylko minister zdrowia na niej skupił, a inni się przy okazji lansują.
Celuje w tym pan, któremu bardzo się spieszy do wyboru na następną kadencję. Został skrytykowany za obwożenie się ze świtą po kraju, więc wygłasza orędzia, zwołuje rozmaite ciała, ale tylko takie, w których PiS obraduje we własnym gronie, a potem uchwala rozmaite niedowarzone uchwały i ustawy, tak dziurawe, że  potem długo trzeba je zatykać lub godzić się na doraźne rozwiązania.
Ten pan nie zważa na to, że wybory za niecałe dwa miesiące są technicznie niemożliwe. Niczego teraz nie można przygotować, bo ludzie w domach i nie wiadomo jak wiele ich będzie musiało zostać w domach 10 maja. Ten człowiek jest całkowicie nieodpowiedzialny. To znaczy jest odpowiedzialny - za wykonywanie dyrektyw w Nowogrodzkiej. Tylko i wyłącznie.
A groza związana z pandemią narasta. Z dnia na dzień wzrasta dzienny "kontyngent" stwierdzonych zarażeń, a apogeum szacuje się na za dwa tygodnie. Nie wiadomo jednak, jakie wtedy będą jej rozmiary.
Strach też myśleć, jakie będą skutki  ekonomiczne i społeczne epidemii, jeśli potrwa dłużej niż miesiąc. Bo zwłaszcza małe firmy prywatne, jak sklepy, np. te w galeriach, sprzedające co innego niż artykuły żywnościowe, bary i restauracje, zakłady usługowe itd. narażone są na upadek, a setki tysięcy ludzi zostaną bez pracy i zarobku. Gdybyśmy z zoną nie byli emerytami, strach padłby i na nas. Ale on i tak jest, bo złotówka leci na łeb na szyję, a żywność drożeje. Potem może się okazać, że nie tylko żywność. ale i inne dobra i usługi potrzebne lub przydatne w codziennym bytowaniu.
Socjolodzy z kolei zastanawiają się, jakie będą skutki w zachowaniach społecznych po ustaniu pandemii. Bo z jednej strony okazuje się, że wiele obowiązków zawodowych można wykonywać zdalnie, a z drugiej pogłębi się swoista izolacja w granicach rodzin. Ale być może tygodnie spędzone w domu spowodować mogą zwiększona chęć bycia wśród ludzi. Podobnie z zakupami. Na razie kupujemy tylko to, co niezbędne i może się okazać, że wielu uzna, że to jest dobre, ale kto wie, czy potem nie nastąpi odbicie wahadła w drugą stronę i zwiększenie zjawiska konsumpcjonizmu. Przypuszczam, że gdy tylko znowu będzie można zbiorowo wybrać się na piwo, nasz zespół bibliotekarzy, choć uszczuplony przez pracodawcę, na pewno się na takie piwkowanie wybierze.
Siedzenie w domu chroni wprawdzie przed zarażeniem się wirusem, ale uniemożliwia zalecany przez lekarzy ruch na świeżym powietrzu. Jest on bowiem potrzebny zwłaszcza seniorom, a już do nich się zaliczam. Przyznaję, że mimo nakazu siedzenia w domu staram się wychodzić do pobliskiego parku, żeby zrobić choć dwa tysiące kroków. A powinienem ich zrobić przynajmniej drugie tyle. Jest bezpiecznie, bo frekwencja spacerujących niewielka. 

Znalezione obrazy dla zapytania: zostan w domu, zdjęcia

sobota, 14 marca 2020

Kronika dni zarazy 28 (1572)

14 marca 2020 r.  Zarazy atakują. Covid19 zabrał z tego świata trzeciego obywatela naszego kraju. Ale podobno trzynastu zostało wyleczonych. Co musi znaczyć, że ten formalnie ogłoszony jako pierwszy nie  był naprawdę pierwszy, bo przypadków tak szybkiego wyleczenia w świecie chyba nie było. Ale z pewnością znawcy zagadnienia są innego zdania.
Rząd zamknął nas w obrębie naszych granic, a ci co zechcą wrócić muszą liczyć się z dwutygodniową kwarantanną.
Komisja Europejska ogłosiła pomoc finansową dla państw walczących z epidemią. Polska ma dostać ponad siedem miliardów ero. Ale narzekania pożytecznych idiotów nie ustają. Nie d a się już udawać, że nie będzie pomocy finansowej, więc krytykują brak koordynacji działań. Ale gdyby tylko spróbowała, pojawiłyby się niechybnie narzekania, że Komisja Europejska wykracza poza swoje kompetencje.
Siedzę w domu,  zakupy robią nam dzieci. Wyszliśmy tylko z żoną na spacer. Nie wziąłem rękawiczek, więc żona w rękawiczkach, otwierała przede mną i zamykała za mną wszystkie napotkane drzwi. Zajrzeliśmy do okolicznej Biedronki. Ludzi malutko, a z towarów widać było tylko brak mięsa. W zawsze pełnych lodówkach tylko kilka opakowań sushi. No i jak już weszliśmy, kupiliśmy świeże pieczywo i mocny "odkażacz" dla mnie. Dostaliśmy wprawdzie jeszcze mocniejszą nalewkę. Ale że żonie zasmakowała, nie chciałbym jej odejmować od ust. Przy jej spożyciu wystarczy być może do końca epidemii.
A Duda (próbowałem, nie mogę nazwać go prezydentem i na szczęście nie muszę) daje przykład zaleceń, żebyśmy zostali w domu. Jeździ z liczną ekipą po kraju i opowiada te swoje banialuki. Oczywiście, jest przeciwny odłożeniu wyborów prezydenckich  na jesień, choć chcą tego wszystkie partie opozycyjne. Nie wiadomo, na co liczy. Czy na to, że rząd (a właściwie jeden minister) walczy ze skutkami epidemii, czyli ogłasza coraz dalej idące restrykcje, coraz bliższe formalnemu stanowi wyjątkowemu, czy też chce zdążyć przed następstwami epidemii, czyli licznymi bankructwami firm i biedą wynikającą z ograniczeniem lub brakiem wynagrodzeń.
Kościół wreszcie dostosował się do sytuacji. Przynajmniej formalnie. Ograniczył liczbę wiernych na nabożeństwach do 50 osób (ciekawe, czy będzie odliczanie), nie ma wody święconych, a komunia będzie  dawana do ręki (ale czy rozdający będą to robili w rękawiczkach?), ale na forach społecznościowych przeczytać można sygnały, że w szpitalach księża odwiedzają chorych i udzielają komunii w sposób tradycyjny. Jeden biskup gliwicki  zarządził, że msze w kościołach będą odbywały się bez udziału wiernych.

Znalezione obrazy dla zapytania: dudabus, zdjęcia

piątek, 13 marca 2020

Kronika dni zarazy 27 (1571)

13 marca 2020. Zaraza "covid19" na jakiś czas przyćmiła zarazę trawiącą nasz kraj od ponad czterech lat. Trzeba mi zostać w domu, z kilkudziesięciominutową przerwą na spacer i zakup prasy. Jest więcej czasu na zaległe lektury, tym bardziej, że na telewizyjnych kanałach sportowych tylko  gadające głowy i powtórki. Zostały jeszcze kanały filmowe i Youtube. Słyszę, że wnet pojawią się  tam transmisje spektakli teatralnych, koncertów i innych imprez, oczywiście małoobsadowych.
A od jutra już nie będzie żadnych, dziś jeszcze dostępnych pokus, jak wstąpienie do baru na lampkę wina. Bo już niemal nic nie będzie wolno. Ogłoszono bowiem dalsze restrykcje dotyczące podróży transgranicznych, zgromadzeń większych niż 50 osób (coś czuję, że to ukłon w stronę Kościoła), organizacji widowisk, zawodów sportowych itd.
Ale jednak życie polityczne trwa. Oto Senat przy sprzeciwie polityków PiS przyjął poprawki do specustawy związanej z pandemią. W efekcie wydłużony do piętnastego roku życia miałby wiek dzieci, do którego rodzice powinni otrzymywać zasiłek związany z opieką domową w sytuacji zamknięcia szkół oraz wydłużenie czasu otrzymywania tego zasiłku na cały ten okres. Jest obawa, że Sejm te poprawki odrzuci, gdyż większość sejmowa już wcześniej rozdała pieniądze na inne cele. Zostanie im tylko zarzucanie opozycji nierealnych wysiłków ze strony rządu.
Senat zmienił też regulamin obrad tak, żeby ta izba mogła odpowiednio szybko reagować na sytuacje nadzwyczajne.
Sytuację wykorzystują przeciwnicy Unii Europejskiej, najpewniej sterowani przez Rosję, ale pewnie też i przez Nowogrodzką. Oto dziś trolle m.i.n. na Twitterze i Facebooku masowo zadają pytanie, co zrobiła Unia dla zapobieżenia czy też zwalczania epidemii w Polsce. "Zapominając", że akurat Polska otrzymała ponad miliard euro na ten cel. Czyli dwa razy więcej niż PiS dał na propagandę*.
Co najbardziej jednak w tym gorszące, to fakt, że pod tymi pytaniami podpisali się też pseudo-dziennikarze prorządowych portali i mediów elektronicznych, a nawet pseudo-sędzia Jarosław Dudzicz, który już wcześniej wsławił się antysemickimi wpisami, udziałem w aferze hejterskiej, sterowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości, oraz członek neo-KRS-u. Pomyśleć, że ten sam złoczyńca z immunitetem sędziowskim zarzuca sędziom takim jak m.in. Paweł Juszczyszyn, Piotr Gąciarek i tysiącom innych wypowiadanie się w sprawach politycznych. A przecież oni publicznie bronią sądów przed upolitycznieniem!

-----------------
* Dziś okazało się, że Polska otrzyma 7,5 mld euro. Strach pomyśleć, jak je zagospodaruje obecna szajka rządząca. Jedno już jest pewne - ta wielka pomoc zagłuszy jej resztki sumień w związku z wydaniem 2 miliardów zł na propagandę (bo przecież nie na kulturę i popularyzację nauk!). Jeden z członków tej ekipy już to ogłosił

Znalezione obrazy dla zapytania: senatorowie zdjęcia

czwartek, 12 marca 2020

Kronika dni zarazy 26 (a właściwie 1570)

12 marca 2020 r. Wyliczyłem, z dokładnością do 10 dni, że mamy za sobą ok. 1570 dni rządów szajki Kaczyńskiego. Początkowo wydawało się, że to będzie "tylko" kontynuacja rządów z lat 2005-2007. Ale w 2015 r. PiS sam uzyskał większość w Sejmie i Senacie i swojego prezydenta. Nie spodziewałem się, ani chyba mało kto, jak bardzo swojego. Pierwszym ekscesem Dudy było złamanie konstytucji polegające na ułaskawieniu skazanych skazanych za przekroczenie uprawnień członków kierownictwa CBA, potem nieopublikowanie postanowienia Trybunału Konstytucyjnego, a potem już poszło: ustawy uchwalane w dwa, najwyżej trzy dni i podpisywane nocą przez Dudę, niekonstytucyjne wprowadzenie swoich członków Trybunału Konstytucyjnego itd. A potem na wierzch zaczęły jeszcze wyłazić kolesiostwo, korupcja, nieprawne zarobki. I wszystko uchodzi do dziś bezkarnie.
A dziś ewidentnie wyszło na wierzch kompletne nieprzygotowanie rządu na pandemię koronowirusa, o którym od stycznia było wiadomo, że obejmie także Polskę. Z wierzchu, w świetle wypowiedzi premiera i innych członków rządu, wszystko zapięte jest na ostatni guzik. Tymczasem samorządowcy, lekarze epidemiolodzy i dyrektorzy szpitali alarmują, że otrzymali sprzęt w części niekompletny i że wystarczy go na dwa - trzy dni, że brakuje testów na zakażenie, w związku z czym odmawia się ich wykonania nawet podejrzewającym, 
że będąc za granicą mogli się zarazić, a jak już się je zrobi, to czeka się dwa dni na wynik, w związku z czym w szpitalach leżą być może zdrowi ludzie, czekający na wynik testu. W Poznaniu przy jednym ze szpitali postawiono namioty, na wypadek, gdyby w trakcie nasilenia epidemii trzeba było rozszerzyć powierzchnię izby przyjęć.
Już zaczęło się wydawać, że rządzący w trudnej sytuacji skorzystać zechcą ze wsparcia opozycji. Duda pierwszy raz zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, a minister  rządu zapewnił, że będzie lojalny wobec opozycji. Ale jak przyszło co do czego, senatorzy PiS zerwali kworum, żeby nie przyjąć ustawy o specjalnych środkach związanych z epidemią. Im wcale nie zależy na bezpieczeństwie obywateli! Tylko na tym, żeby niepodzielnie dzierżyć władzę.
Zarządzono zamknięcie szkół  i uczelni i nie wiadomo, jak będzie z wynagrodzeniami dla pracowników, na pewno stracą i zakłady pracy, i pracownicy. A polski rząd hojnie porozdawał pieniądze, głównie swoim, bo im się należało, i wobec epidemii oraz pewnej jak 2+2=4 recesji, czyni swych obywateli zdanymi na łaskę losu.
Obraz Namioty polowe stanęły przed szpitalem na Szwajcarskiej

wtorek, 10 marca 2020

Kronika dni zarazy 25

10 marca 2020 r. No i mamy dwie zarazy.  A dziś wspomnę o jeszcze trzeciej, z dwutysięczną historią. Ta pierwsza na jakiś czas schodzi na drugi plan, ale trwa.
Okazuje się, że dymisja prezesa Kurskiego jest znacznie droższa niż dwa miliardy, przekazane w drodze haniebnej ustawy, ale znacznie więcej. Wtajemniczeni twierdzą, że w sumie uzbiera się pięć razy więcej. A dymisja jest raczej iluzoryczna, bo Kurski otrzymał w tej samej firmie posadę za 20 tys. miesięcznie, a następcy nie ma. A to znaczy, że Nowogrodzka sobie z Dudy zakpiła.
A do tego należy liczyć się z tym, że w związku z epidemią, która przybiera na sile, wybory prezydenckie mogą odsunąć się w czasie. Wymagać to będzie wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, co wydaje się w obecnej sytuacji prawdopodobne i oznaczać może dalsze ograniczenia wolności obywatelskich, z których i tak niewiele już nam zostało.
Okazać się może też, że zwykli obywatele dostaną po kieszeni. Nie wiadomo bowiem, czy w sytuacji grożącego zawieszenia pracy instytucji takich jak uczelnie nie zostaną też obniżone wynagrodzenia pracowników. Już wiadomo, że dotknie to rodziców dzieci posyłających dzieci do szkół i przedszkoli, którzy będą zmuszeni zaopiekować się nimi w domu. W sytuacji samotnych matek czy ojców oznaczać to może duże kłopoty,  zwłaszcza gdy nie ma się oszczędności.
Podobno zaczyna się zjawisko nasilenia bankructw firm usługowych i produkcyjnych, na razie małych. Ale już radykalnie maleje wolumen imprez masowych, podróży, wycieczek. kosztem biur podróży, firm transportowych, klubów sportowych itd.
Nadzieja  w tym, że w Chinach wzrost liczby zakażeń zaczął hamować. I że w niedługim czasie pojawi się skuteczna szczepionka. Bo jak wyodrębniono wirusa, to znaczna część pracy została zrobiona.


poniedziałek, 9 marca 2020

Kronika dni zarazy 24 i...5

9 marca 2020. Piąty, bo to piąty dzień, od kiedy w Polsce notuje się przypadki zarażenia koronowirusem. Trudno laikowi oceniać stan gotowości polskich służb sanitarnych. Minister zdrowia zapewnia, że są przygotowane i trzeba przyznać, że czyni to przekonująco, skoro, przynajmniej na razie, nie obserwuje się zachowań panicznych w społeczeństwie.
Natomiast zapewnienia wypowiadane przez Morawieckiego i Dudę są żenujące. Przy najlepszej woli nie potrafię odczytać ich inaczej, niż jako kampanijnych. Wszystko robimy najlepiej i jak nie pierwsi, to jako jedni z najpierwszych w Europie i świecie. Np. kordon sanitarny na granicy z Niemcami.
Duda ogłosił, że w sytuacji epidemii nie będzie w ramach kampanii organizował wielkich zgromadzeń przedwyborczych. Nie będzie więc "powitań" ze strony przeciwników jego prezydentury, których po nocnym podpisie ustawy o 2 mld złotych na propagandę, musiało mu przybyć.  Pewnie odetchnął z ulgą.
Natomiast jeśli idzie o zarazę trawiącą demokrację w Polsce, dziś najważniejszym zdarzeniem była rozprawa przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Wysłuchani zostali prawnicy i urzędnicy rządowi oraz sędziowie, których dotknęły prześladowania przez rząd za pośrednictwem bezprawnej w świetle zaleceń TSUE i postanowienia trzech izb Sądu Najwyższego Izby Dyscyplinarnej. A także przez wyznaczonych przez Ziobrę prezesów sądów, wśród których są członkowie niekonstytucyjnie ustanowionego składu tzw. neo-KRS-u. Choć przecież zgodnie z konstytucją to ciało ma stać na gruncie strzeżenia niezawisłości i niezależności sędziów. W charakterze exemplum zaproszony został do Strasburga m.in. sędzia Paweł Juszczyszyn, który płaci za swą niezłomność pozbawieniem prawa orzekania oraz pozbawieniem części wynagrodzenia.
Młyny sprawiedliwości, także tej europejskiej, mielą powoli, ale jednak jeszcze w tym miesiącu należy spodziewać się jeśli nie definitywnego postanowienia, to przynajmniej prowizorycznego, ogłaszanego zazwyczaj przez wiceprzewodniczącego Trybunału. Od tego momentu państwo polskie będzie musiało zastosować się do sentencji postanowienia pod rygorem kar. A może i sankcji.


Znalezione obrazy dla zapytania: paweł juszczyszyn zdjęcia


piątek, 6 marca 2020

Kronika dni zarazy 23

6 marca 2020. Podpisał! Dwa miliardy na propagandę, a dla chorych na raka środkowy palec. I nic, żadne wyjaśnienia tego nie zmienią.
A koronawirus pojawia się w coraz innych miejscach Polski. W Zielonej Górze, gdzie w szpitalu leży jeden ze zdiagnozowanym zakażeniem już brakuje środków. Jeśli skądeś zabiorą, żeby zatkać dziurę, ta pojawi się indziej. 
Ale będzie za co kłamać

Znalezione obrazy dla zapytania: środkowy palec grafika

czwartek, 5 marca 2020

Kronika dni zarazy 22

5 marca 2020. Praktycznym wyrazem zaprowadzonego w Polsce bezprawia jest sytuacja w Muzeum Śląskim w Katowicach. PiS-owski marszałek województwa zdymisjonował dyrektorkę muzeum w odwecie za to, że wbrew jego sugestiom ta nie wycofała pozwu przeciw firmie Budimex o zwrot 120 mln zł za fatalnie wykonaną rozbudowę i nie skorzystała z usług zasugerowanego jej negocjatora, mającego doprowadzić do ugody. A że ta złożyła w tej sprawie oraz na nękanie długotrwałymi kontrolami powiadomienie do CBA, marszałek odpowiedział powiadomieniem prokuratury, że doniesienie do CBA było bezpodstawne.
Jest oczywiste, że CBA odłoży skargę do rozpatrzenia ad calendas graecas, podczas gdy prokuratura potwierdzi zarzut marszałka.
A na szczeblu krajowym w obliczu strachu przed koronawirusem premier spotkał się z politykami opozycji i uzgodnił z nimi, że będzie posłom opozycji rozsyłał codzienny biuletyn o stanie epidemii. Czyli podzieli się problemem z opozycją.
A Duda mocuje się z dylematem: podpisać ustawę o 2 miliardach na Kurskiego i jego szczujnię i narazić się potencjalnym wyborcom, czy nie podpisać i narazić się prezesowi. Który podobno już na niego nakrzyczał. Bo spotkali się na neutralnym gruncie i rozmawiali  całe 11 minut. Ciekawe, czy Duda podczas tej rozmowy został dopuszczony do głosu...

Część terenu Muzeum Śląskiego

środa, 4 marca 2020

Kronika dni zarazy 21.

4 marca 2020 r. Koronawirus w Polsce. Wreszcie! Tak należałoby odczytać przekaz wszystkich mediów, zarówno tych nazwanych publicznymi, jak i prywatnych. Wreszcie mają temat do nadawania od świtu do nocy i to bez specjalnego wysiłku.Tak jak wcześniej w razie rozmaitych katastrof i klęsk żywiołowych. A ci sami eksperci krążą po wszystkich stacjach radiowych i telewizyjnych i wszędzie mówią to samo. Po wypowiedziach niektórych widać, że zaczyna ich to nieco nudzić.
Osoby, które zgotowały powitanie Dudzie w Pucku i Wejherowie, a teraz ciągane są po sądach za rzekome znieważenie głowy państwa (gdybyż to naprawdę byłą głowa, a nie inna część ciała!...) opublikowały "Deklarację pucką". Uzasadniają swój gniew na sposób sprawowania urzędu prezydenta, czyli bezrefleksyjne stanie na straży rządzącej szajki i kwitowanie podpisem wszystkiego, co ma podsunięte do podpisania przy jednoczesnym odwróceniu się od wniosków i postulatów obywateli mających prawo oczekiwać, że będzie stać na straży konstytucji.
A Duda ośmiesza się jak do tej pory. Dziś na peronie dworca w Końskich postawiono mu biurko i tam, w asyście miejscowych notabli, podpisał ustawę o rozwoju kolejnictwa w Polsce. Nie wiem, czy ktoś poza posłami i senatorami wiedział, że uchwalona została taka ustawa. Za Gierka takie ustawy miały tytuł "O dalszy rozwój" rybołówstwa, uprawy siana czy buraka cukrowego.  Ale szajka Kaczyńskiego uważa, że wszystko co dobre zaczyna się od niej, zaś dorobek poprzednich 25 lat trzeba przekreślić.
Ustawę o rozwoju budownictwa mieszkaniowego podpisze pewnie przy biurku zainstalowanym na rusztowaniach lub w kabinie operatora dźwigu.
20304456 - KOŃSKIE PREZYDENT RP DUDA WIZYTA WOJ. ŚWIĘTOKRZYSKIE (Andrzej Duda)

wtorek, 3 marca 2020

Kronika dni zarazy 20

3 marca 2020. Okazało się, że we własnym dobrze pojętym interesie Kaczyński (bo przecież nie uchwyt do laski marszałkowskiej pn. Witek!) pozwolił na dyskusję nad projektem ustawy  w sprawie koronowirusa i stała się ona mniej groźna dla obywateli. Ale i tak będzie można bez pytania o zgodę właściciela zabrać mu sprzęt lub urządzenia do walki z wirusem. Np. samochód. Nie wiadomo po co. Żeby się wdać za wirusem w pogoń?
Senat popracuje trochę dłużej, ale jednak szybko, żeby nie sprowokować oskarżenia o utrudnianie walki.
Władysław Frasyniuk ostatecznie okazał się niewinny. Co było wiadome od samego początku. Policjanci złożyli skargę długo po tym, jak zabrali go z manifestacji, co w oczywisty sposób świadczy, że zrobili to na czyjeś polecenie. I całe to zakuwanie go w kajdanki, wożenie autem w tę i z powrotem, angażowanie prokuratury i sądu skończyło się tylko koniecznością pokrycia kosztów postępowania przez Skarb Państwa. Z naszych podatków.
Atrapa Trybunału Konstytucyjnego zmuszona była dziś do odroczenia rozprawy w sprawie legalności postanowienia trzech Izb Sądu Najwyższego o nieuznawaniu neo-KRS-u i Izby Dyscyplinarnej SN jako powołanych z naruszeniem przepisów konstytucji i prawa europejskiego. Otóż kierownictwo SN słusznie uznało, że ani stanowisko TSUE, ani Sądu Najwyższego nie podlegają osądowi przez TK i nie stawiło się na rozprawie. Ziobrze zabrakło słów oburzenia.
Tymczasem Trybunał Sprawiedliwości UE nie zgodził się na wysłuchanie świadków podczas przyszłotygodniowej rozprawy dotyczącej powołania Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym. Według Ministerstwa Sprawiedliwości mieliby zeznawać dwaj "sędziowie" tej izby. Nic by nie wnieśli, a wydłużyłoby się postępowanie. Trybunał uznał, że ma wystarczające dane, żeby podjąć postanowienie. Które zdaje się przesądzone.


poniedziałek, 2 marca 2020

Kronika dni zarazy 19

2 marca 2020 r. Duda dla uciułania paru punkcików poparcia zarządził nadzwyczajne posiedzenie Sejmu poświęcone informacji rządu o gotowości państwa na nadejście zarazy pod nazwą koronawirus. Dużo było gadania, ale nic ponad to, co było wiadomo z mediów.No i zapewnienia, że niech no ten wirus tu spróbuje tu przyjść!...
Ale wypowiedzi posłów opozycji i nieporadność odpowiedzi poza zapewnieniami, że wszyscy w rządzie się starają, zupełnie popsuły zamierzony efekt.
Obawy może budzić projekt ustawy o zapobieganiu epidemii. Wniesiony został do laski marszałkowskiej 1 marca, w niedzielę o 23.40 i następnego dnia już miał być procedowany. Przewiduje niemal, jak mówią znający jego szczegóły wszystkie rygory pamiętne z wprowadzenia stanu wojennego. Co przy cynizmie tej władzy może doprowadzić do zniesienia resztek wolności obywatelskich.
Ważnym wydarzeniem było opublikowanie przez stowarzyszenia prawnicze raportu Wymiar sprawiedliwości pod presją. Przejrzałem go tylko i zapoznałem się z opisami pierwszych dwóch aktom prześladowania sędziów. A opisane są setki takich aktów wobec sędziów i prokuratorów. Z podaniem nazwisk sprawców oraz omówień i oznaczeniami źródeł. Będzie to w przyszłości, miejmy nadzieję nieodległej, z jednej strony wykaz osób, którym trzeba będzie jakoś te represje wynagrodzić, a na razie objąć pomocą, a z drugiej gotowy materiał do aktu oskarżenia dziesiątek sprawców represji z ministrami ii urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości, osób, które świadomie, bo to przecież prawnicy, dali się wybrać do nielegalnego neo-KRS-u i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i gorliwie wykonywały podłe działania, mające na celu złamanie stanu sędziowskiego i prokuratorów.

niedziela, 1 marca 2020

Kronika dni zarazy 18

1 marca 2020 r. Premier wystawił sobie i swemu rządowi laurkę z okazji pierwszych stu dni drugiej kadencji. Wszystko jego zdaniem idzie jak należy i w ogóle jest dobrze!
Przypomniała mi się rozmowa z moim byłym szefem, który dawno, dawno temu spytał mnie, bo sam nie słuchał orędzia towarzysza Gierka, gdzieś tak bliżej końca dekady jego rządów. Odpowiedziałem, że słuchałem i że będzie lepiej. Na to on, z udanym nie to zdziwieniem, ni uczuciem ulgi: Jeszcze lepiej?!
Inflacja, i co za nią idzie, drożyzna, nabiera tempa, wskaźniki na giełdzie najniższe od 2008 roku, inwestycje w sektorze prywatnym takoż, ale jest dobrze. Być może znał już wyjaśnienie podane przez Dudę, że wprawdzie chleb, mięso i warzywa znacznie podrożały, ale olej staniał. Lokomotyw, jak za Gomułki już nie ma, a był to dyżurny produkt, który taniał wraz z urzędowym podniesieniem cen na żywność, więc może chociaż elektrowozy potaniały? Trzeba będzie sprawdzić.
Obchodzono uroczyście Dzień Żołnierzy Wyklętych. Wrzucając do jednego worka partyzantów, którzy bali się ujawnić, bo groziła zsyłka lub lochy bezpieki, oraz zwykłych bandytów, którzy kierowani szowinizmem narodowym mordowali Litwinów, Białorusinów, Słowaków, czy Żydów, nie oszczędzając starców, kobiet i i dzieci, a także np. chłopów, którzy stali się beneficjentami tzw. reformy rolnej. Bojowicy AK, którzy nie godzą się na bezprawie rządzących, poszli w odstawkę i na potrzeby propagandowe wykreowano nowych bohaterów.
Poruszył mnie wywiad dla "Wyborczej" p. Magdaleny Smoczyńskiej, córki niezapomnianego redaktora "Tygodnika Powszechnego" Jerzego Turowicza, która zdecydowała się odejść od Kościoła Pod rządami polskich biskupów stał się on sojusznikiem antydemokratycznych rządzących i jest zarazą ostatnich lat w tym samym stopniu do szajka Kaczyńskiego. Pytana czy formalnie zdecydowała się na apostazję, zaprzeczyła, gdyż oznaczałoby to uznawanie Kościoła. A tego Kościoła, który dzieli ludzi i szczuje jednych na drugich, ona nie uznaje.
Ja to zrobiłem już jako licealista.