niedziela, 19 lipca 2015

Nowoczesna.pl. Czy coś z tego będzie?

Jakieś dwa miesiąca temu mój dobry kolega przesłał mi mailem projekt systemu zarządzania najważniejszymi sferami gospodarki i polityki społecznej państwa. Przeczytałem z dużą uwagą i skomentowałem, że jest to mniej więcej to, co ok. 2004 r. zaprojektował zespół kierowany przez prof. Jerzego Hausnera, a na co nie miał sił mniejszościowy rząd Marka Belki, po rządzie Mazowieckiego-Balcerowicza-Kuronia najlepszy rząd po 1989 r.
Nie mogło mi się to nie podobać. Był to projekt w istocie liberalny, ale w przeciwieństwie do koncepcji Balcerowicza zrywający z dogmatami gospodarki neoliberalnej, odrzucał bowiem myślenie, że tym lepiej, im mniej państwa, a więcej prywatyzacji i deregulacji. Dziś już bowiem widać, że dla dobra kapitalizmu powinien on poddawać się regulacjom o charakterze politycznym. 
Nie minął tydzień, gdy usłyszałem, że jest to główny zrąb programu gospodarczego nowego ruchu politycznego, na czele którego stanął Ryszard Petru, który przybrał nazwę Nowoczesna.pl.Nazwisko inicjatora jest mi doskonale znane, bo to przecież Wrocławianin, starszy kolega moich synów i ceniony ekonomista, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, kto wie, czy nie najmłodszy w dziejach stowarzyszenia (jak ja kiedyś najmłodszy prezes Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich), regularny uczestnik debat w najistotniejszych sprawach ekonomicznych kraju, którego poglądy na ogół podzielałem, uważając je za logiczne i zrozumiałe.
Niedługo potem ogłądałem w telewizji i czytałem na Facebooku informacje i wrażenia z kongresu nowego ruchu na warszawskim Torwarze, gdzie zgromadziło się ponad 6000 ludzi. Wybierałem się na spotkanie z Ryszardem Petru we Wrocławiu, ale akurat wtedy wypadły mi obowiązki rodzinne. Inna sprawa, że sparzywszy się na Ruchu Palikota nie potrafię na razie znaleźć w sobie tamtego entuzjazmu. Zabieram jednak głos w dyskusjach internetowych, wsparłem ruch finansowo, podpisuję się na rozmaitych listach poparcia i bez wątpienia oddam swój głos na Petru w październikowych wyborach.  I jak będzie trzeba włączę się w kampanie wyborczą na naszym wrocławskim podwórku.
Tym bardziej, że ruch  deklaruje działania na zasadzie  rozdziału państwa od Kościoła, co uważam za ważne, gdyż zapowiada działania biorące pod uwagę równość praw wszystkich obywateli kraju. Dziwne, że artykułu działaczki Nowoczesnej.pl na ten ten temat, zamieszczonego w "Gaszecie Wyborczej", nie zauważają publicyści polityczni ani politycy innych partii.
Podobało mi się główne motto z sobotniego kongresu Nowoczesnej.pl, że możemy żyć jak w Niemczech. Choć jeszcze bardziej przemawia do mnie, to co w wywiadzie dla "Gazety Świątecznej" powiedział prof. Marek Belka. Ze  powinniśmy zarabiać więcej. Już teraz. Bo Polska jest krajem, w którym wzrost wynagrodzeń idzie wolniej niż wzrost gospodarczy. Po prostu udział płac w PKB spada, podczas gdy powinien przynajmniej utrzymywać się na poziomie, na który weszliśmy wraz z wejście na ścieżkę wzrostu.. .Trzeba jednak radykalnie zmienić prawo podatkowe oraz sposób funkcjonowania fiskusa.Bo żeby zmienić mentalność pracodawców, muszą mieć oni sami mieć poczucie bezpieczeństwa, które mogą im zapewnić instytucje państwa.
A jak widzę szanse wyborcze Nowoczesnej? Na umiarkowany sukces, czyli wejście do Sejmu z jednocyfrowym wynikiem. Ale w przeciwieństwie do Ruchu Palikota ta partia ma szanse na pozyskiwanie zaufania przez rozważny sposób uprawiania polityki, Jeśli Platforma Obywatelska odzyska część utraconego poparcia Petru jako koalicjant może być szansą na dalsze jej rządzenie. Ale nie jako hamulcowy, w czym celował PSL, lecz popychający rząd do odważnych reform. Jeśli przyjdzie być w opozycji, trzeba będzie być konsekwentnym w patrzeniu rządowi na ręce, być ostrym recenzentem i korzystać  z okazji do proponowania lepszych rozwiązań, jak będzie możliwe, to wspólnie z tymi stronnictwami, które da się do tych projektów przekonać..
Ale najpierw trzeba spełnić warunki do udziału w wyborach jako partia ogólnopolska, znaleźć kandydatów na listy wyborcze, którzy będą odpowiadali kryteriom, o których Petru mówi (ludzie z sukcesami i wiedzą) i do tego sprawdzonych na tyle, żeby dawali rękojmię, że nie będą kompromitowali partii jako posłowie. 
Czasu nie ma wiele, do tego są wakacje, ale to jest do zrobienia.