17 czerwca 2021 r. Według moich wyliczeń za miesiąc minie 2000 dni patologicznych rządów szajki Kaczyńskiego, wiodących Polskę do izolacji w świecie i ruiny finansów w kraju.
Ale zacznijmy od pandemii. Dzienne wskaźniki zachorowań kręcą się wokół 200 - 250, ale zgonów wciąż jest ok. 50, w tym ok. 15 na "czysty" Covid. W Szpitalach jerst jeszcze ponad 1500 chorych, w tym ok. 250 pod respiratorami. Czyli ok. 5 % w stosunku do apogeum pandemii.
Na ulicach już nie widać obostrzeń. Ale ludzie mają w kieszeniach lub torebkach maseczki, żeby je nałożyć wchodząc np. do sklepu czy tramwaju. Przed małymi sklepikami jeszcze zdarzają się dwu - trzyosobowe kolejki, gdyż szanowany jest limit osób we wnętrzu. I to nawet mimo zdjęcia wywieszek w tej sprawie. O konieczności trzymania dystansu 1,5 m już mało kto już pamięta.
Dziś zagapiłem się i wszedłem do "Żabki" bez maseczki. Nałożyłem ją dopiero ujrzawszy inną osobę w maseczce. Ale personel mnie nie upomniał.
Natomiast w zeszłym tygodniu przy zakwaterowaniu w hotelu-sanatorium w Kołobrzegu zażyczono sobie od nas certyfikatu o zaszczepieniu. Okazało się, że karteczki z odnotowaniem zaszczepienia to za mało. Ale wystarczyło, żeby dyżurna pielęgniarka na tej podstawie wydrukowała nam certyfikaty. Jak się doowiedziałem, na prywatnych kwaterach oczekiwano tylko zapłaty. I to w wysokości, za którą mieliśmy dwuosobowy komfortowy pokój w hotelu tuż przy plaży i molo oraz trzy - sute - posiłki dziennie. Ale że dużo chodziłem (średnio ok. 13 000 kroków dziennie), po powrocie waga pokazała, że zrzuciłem ok. 1,5 kg.
Tym razem o skandalach rządzącej kliki nie będę pisał. Kto choć trochę interesuje się bieżącymi wydarzeniami, ten jest zorientowany. W każdym razie jest coraz gorzej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz