wtorek, 27 października 2020

Kronika dni zarazy 66 (1724)

 27 października 2920 r.  Liczba codziennych zakażeń wirusem Covid19 od mego poprzedniego wpisu podwoiła się. Zarządzanie kryzysem sprowadza się do sztukowania stanu rzeczy: przesuwanie łóżek, urządzanie szpitali polowych, nawet podwyżki dla pracowników służby zdrowia i przesuwanie ich z placówki do placówki bez względu na specjalizację, czyli pozbawienie opieki chorych na inne niebezpieczne przypadłości, są czystą prowizorką.
Przez pół roku można było zrobić to wszystko, zapewnić miejsca pracy w służbie zdrowia dla imigrantów, wśród których wielu ma dyplomy i doświadczenie, sprowadzić większy zapas testów i przeszkolić ludzi do ich przeprowadzania oraz laborantów, zapewnić  wystarczającą liczbę szczepionek przeciw grypie w liczbie znaczenie większej niż rok temu, kiedy nie panowała pandemia. Tymczasem sprowadzono mniej. Ale wystarczająco, żeby pokazowo mógł się zaszczepić wicemarszałek Senatu Karczewski. Dla innych zasugerował jabłko z wieczora.
Tę zarazę, na którą rządzący mają tylko jedną odpowiedź, czyli kolejne obostrzenia, robione na łapu-capu, bez żadnych konsultacji i w rezultacie potem wycofywane, podsycili rządzący. Po swojemu, cudzymi rękami, czyli panów i pań w większości tylko poprzebieranych za sędziów  i okupujących siedzibę Trybunału Konstytucyjnego. Sami bali się opinii publicznej, a  zwłaszcza rosnącego w siłę Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i jego liderki Marty Lempart, więc znalazło się kilkudziesięciu fagasów z immunitetami poselskimi, którzy podpisali się pod wnioskiem do tego szemranego w większości towarzystwa o zbadania zapisów w w ustawie o planowaniu rodziny z 1993 r. dotyczących warunków przerwania ciąży pod kątem zgodności z konstytucją. Przyjętą cztery lata później! I "konsumującą" dotychczasowe ustawodawstwo po roku 1989 roku. No i ci przebierańcy uznali, że zapis o przerwaniu ciąży gdy badania prenatalne "wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby" jest niezgodny z instytucją, ale zawarte w tej ustawie dwa inne przypadki są zgodne! Czysta prawna kpina! 

Jakby nie było, jest to skazanie młodych kobiet, ale i ich rodziny, na tortury psychiczne, a urodzone chore dzieci na niewyobrażalne cierpienia.  
Było pewne, że to, co ci przebierańcy uchwalili, spowoduje powszechny sprzeciw. I tak się stało. Właśnie słucham biadań Kaczyńskiego nagranych dla Facebooka, który winę zrzuca na protestujących, choć to on podpalił Polskę i on od niespełna tygodnia ma krew na rękach za każdą zmarłą na Covid19 osobę i on osobiście winien jest jest wzrostu zakażeń. Jakby tego było mało, Kaczyński - wicepremier ds. bezpieczeństwa państwa, żeby było jasne -  wzywa członków PiS do obrony kościołów! Będą tworzyć bojówki?
A tymczasem protest się formalizuje. Dziś proklamowana została Rada Konsultacyjna (na zwór tej tworzonej przez Cichanowską?), która tworzy program działań i wizję państwa po odsunięciu PiS od władzy. Bo kobiety biorące udział w manifestacjach mówią wprost: nie ustaną w walce aż do obalenia rządu. Co prawda, liderka dodała, że będą walczyć,  jeśli ruch protestu nie osłabnie.
Krzepiące, że po stronie protestu jednoznacznie stanął prezydent Warszawy i poprosił poprosił mieszkańców stolicy o cierpliwość wobec blokad ulic. Można mieć nadzieję, że inni samorządowcy pójdą w jego ślady, a nie tylko będą udawali, że nie widzą, co się d zieje w ich miastach.
Zdaje się, że policja już opuściła ręce. Częściowo zdając sobie sprawę, że jest używana do pozaustawowych działań i czuje się z tym źle, po części zaś z powodu takiego rozlania się protestów, że brakuje ludzi i sprzętu. Proboszcz parafii w kościele pw. Świętego Krzyża w Warszawie zwrócił się w tej sytuacji, do zatamowania wstępu do kościoła ONR-owców. A ci robili wstępu po  swojemu, np. zrzucając kobiety ze schodów. Bo trzeba przyznać, że w akcie desperacji tu i ówdzie kobiety weszły do kościołów, czasem w znacznej liczbie, żeby zademonstrować swój sprzeciw także wobec biskupów, którzy ochoczo zawtórowali zdanie przebierańców uważających się za Trybunał Konstytucyjny. Ale przecież zrobiły to bez przemocy i bez aktów wandalizmu!
Ale niebezpieczeństwo rozlewu krwi stało się bardzo prawdopodobne. I nie demonstrujący będą temu winni.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz