sobota, 8 sierpnia 2020

Kronika dni zarazy 58 (1804)


8 sierpnia 2020 r. Obie zarazy - Covid 19 i PiS - są coraz bardziej niszczące.
Od paru dni codziennie dowiadujemy się o nowych rekordach dziennych zarażeń. Wczoraj, 7 sierpnia odnotowano ich 842.  Niemal dwa razy więcej niż w okresie pierwszej fali. Co prawda     medycyna trochę lepiej sobie z chorobą radzi. Znaleziono lub wynaleziono leki, dzięki którym przebieg choroby jest łagodniejszy. Ale i tak zostawia ponoć na układzie krążenia trwałe ślady, obniżające jakość życia.
Wprowadzono, ale tym razem punktowo, obostrzenia w gminach i powiatach, gdzie zachorowań było najwięcej. Bo jednak gospodarka musi funkcjonować. Niektóre gminy, np. Pszczyna, protestują, bo znalezienie się w strefie szczególnych obostrzeń sprawi, że przybędzie tu mniej turystów, a gmina na nią kilka lat temu postawiła, mając atut w postaci pięknego pałacu, parku i uroczego rynku.
Absurdalne w tej sytuacji jest zarządzenie ministerialne o powrocie dzieci i młodzieży do szkoły. Bez żadnych szczegółowych wytycznych, np. kryteriów niedopuszczenia do otwartej działalności szkoły. Te minister o aparycji i słownictwie typowym dla ćwierćinteligenta (w najlepszym razie ćwierć), pozostawił samorządom. Które zawsze będzie można oskarżyć jak nie o nadmierną surowość, to o nadmierny liberalizm.


Zakrzywoprzysiężenie Dudy na prezydenta państwa przebiegało najpierw wokół dylematu iść czy nie iść. Co bardziej zasadniczy nie poszli. A ci co poszli dzień później mogli już obserwować, kogo uszanowali. Otóż uszanowali państwo, które gnębi obywateli. Dziś na muszce władzy znalazły się osoby nieheteronormatywne oraz środowiska je wspierające. Co już ostro zabrzmiało w czasie kampanii Dudy, a nowy impuls dała akcja "wręczania" pomnikom warszawskim tęczowych flag. Szczególnie wzburzyło rządowych dewotów dodanie flagi figurze Chrystusa przy kościele Św. Krzyża. Podobno będącej symbolem Powstania Warszawskiego. Na wniosek wiceministra sprawiedliwości wręcz dyszącego chęcią wsadzania kogo się tylko da, byle nie swoich i nie duchownych wyłapano i aresztowano główne organizatorów akcji, z których jednej zasądzono dwa miesiące aresztu. Dzień po krzywozaprzysiężeniu na manifestujących solidarność z zatrzymanymi napadły liczące setki oddziały policji. Pretekstem było zatrzymanie samochodu, który koszmarnymi zdjęciami i tekstami obrażał moralność publiczną i powinien być ścigany. Ale zatrzymano ponad 50 manifestantów oraz przypadkowych osób, które znalazły się w centrum policyjnego rażenia. Przy tym policja stosowała przemoc, odwoziła zatrzymanych w niewiadomym kierunku, nie powiadamiając ani rodzin (policja twierdzi, że osoby zatrzymane sobie nie życzyły, co trudno nie uznać za kłamstwo), posłów, ani prawników. Co jest jawnym aktem łamania prawa.
Oczywiście media światowe natychmiast te zdarzenia nagłośniły. Bo te obrazy niczym nie różnią się od tych na Białorusi czy w Stambule. Poza entourage'm, rzecz jasna.
Były premier Marek Belka nazwał to na Twitterze "nocą wstydu". Nie powstrzymało mnie to przed dodaniem pytania, czy nie będzie potem "nocy kryształowej", a następnie "nocy długich noży". Bo faszyzacja kraju postępuje w zastraszającym tempie. Przy aplauzie idącego w miliony motłochu, którego zdaniem co naiwniejszych publicystów i socjologów należy wysłuchać. Ale sami tego nie robią.
Dziś z kolei odbyły się w całym kraju manifestacje solidarności z osobami LGBT oraz zatrzymanymi w piątek manifestantami. Policja chyba wyciągnęła wnioski z prowokacji, jakiej się dopuściła i była dziś wstrzemiężliwa. Tylko legitymuje.  Bo kolejna akcja siłowa groziłaby eskalacją nienawiści, a może i przemocy z obu stron.
Innym aktem eskalacji przemocy państwa jest wniesienie ustawy nakazującej organizacjom pozarządowym informacji o dotacjach i donatorach zagranicznych. To już jawne naśladownictwo działań Putina, Erdogana i Orbana. Informujący o tym projekcie ustawy Ziobro, nie rozliczył się z dotacji unijnych i "zapomniał", że opozycja przetrwała stan wojenny i następnych kilka lat dzięki właśnie dotacjom z całego świata, Watykanu nie wyłączając. Dzięki czemu takie kreatury jak on są dziś ministrami.
Jest coraz ciężej i coraz bardziej beznadziejnie.

Warszawa. Policja zatrzymała aktywistów na Krakowskim Przedmieściu. Co wiemy do tej pory?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz