czwartek, 17 grudnia 2015

A jednak Nowoczesna!

Kiedy kilka miesięcy temu wtedy jeszcze Nowoczesna.pl podjęła pierwsze kroki w celu uzyskania prawa o udział w wyborach jako ogólnopolski komitet wyborczy, wyrażałem optymizm, ale spisałem cały szereg warunków, których spełnienie może być drogą do upragnionego celu. No i cały ten ruch, w dużym stopniu jeszcze in statu nascendi, szedł konsekwentnie tak, jak miałem nadzieję, że będzie to się działo. Chodząc na różne spotkania inicjatorów tego ruchu we Wrocławiu (skąd wywodzi się Ryszard Petru), rozmawiałem z podobnymi mi entuzjastami i okazywało się, że i oni podobnie jak ja upatrywali źródeł przyszłego sukcesu i podobnie widzieli te same ewentualne zagrożenia. 
Na spotkaniu w końcu września, podczas którego nastąpiła prezentacja kandydatów ze wszystkich trzech dolnośląskich  okręgów wyborczych, panował już ogólny optymizm, czemu sprzyjała bijąca silna wiara w sukces z ust lidera partii, który może nie jest urodzonym mówcą wiecowym, ale stoi za nim ogromna wiedza ekonomiczna i duże otrzaskanie w publicznych wypowiedziach. Jako wieloletni przewod- niczący Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego oraz częsty gość w mediach elektronicznych, a przy tym po prostu błyskotliwy intelektualnie i ujmujący swoim stylem bycia człowiek, może teraz dyskontować swoje talenty i doświadczenie. 


Prawie ośmioprocentowy wynik wyborczy i 28 mandatów (w tym dwa z Wrocławia) należało uznać za sukces, choć im bliżej wyborów, z tym większą wiarą obiecywałem sobie wynik dwucyfrowy. Wydawało się, że biorąc pod uwagę przymioty lidera, bo jednak wybrani z tej partii posłowie to ludzie bez politycznego doświadczenia i raczej będą mozolnie uczyli się nowego rzemiosła, partia będzie powoli umacniała swoją pozycję w polityce.
Tymczasem okazało się, że lider wraz ze swoją czeladką dobrze przyswoili sobie wiedzę z zakresu zarządzania strategicznego, tę m.in., że należy szybko wyciągać praktyczne wnioski ze zmian w otoczeniu i chwytać nadarzające się okazje do zdobywania przewagi konkurencyjnej. Kiedy więc przy pierwszym przypadku zamiaru złamania konstytucji przez rządzącą partię, co transmitowały telewizje informacyjne, posłowie Platformy Obywatelskiej na znak protestu opuścili salę obrad, posłowie Nowoczesnej zostali i niemal wszyscy zapisali się do głosu, pozwalającego zadawać pytania. A że przewodniczący mógł jako pierwszy powiedzieć kilka zdań więcej i do tego w sposób kompetentny i dobry retorycznie, to ta niewielka partia stała się w opinii publicznej najbardziej wyrazistą opozycją, a o samym Petru już rano portale informacyjne (gazety nie zdążyły, bo PiS bierze się do łamania prawa pod osłoną nocy) pisały jako o nowym liderze opozycji. W czasie tego nocnego seansu pytań błysnęło kilka posłanek Nowoczesnej, zwłaszcza rzeczniczka partii Kamila Gasiuk-Pihowicz, która także dzięki niewątpliwej urodzie stała się drugą po liderze atrakcją dla mediów. Zresztą, Nowoczesna wprowadzila do Sejmu procentowo najwięcej kobiet i mam wrażenie, że poza liderem to one nadają w tej partii ton.
Nowoczesna też jako pierwsza partia entuzjastycznie poparła inicjatywę szybko rozwijającego się dzięki internetowi Komitetu Obrony Demokracji, który na sobotę 12 grudnia zwołał marsz protestacyjny przeciw łamaniu prawa przez rząd i prezydenta, którzy na pierwszej linii strzału ustawili sobie Trybunał Konsntytucyjny. Nie bez walnego udziału Nowoczesnej, która zapewniła dojazd do Warszawy swoich działaczy i zwolenników, marsz zgromadził według najbardziej wiarygodnych źródeł ponad 50 000 osób.
A że większość sejmowa, a także całkowicie podporządkowany liderowi PiS rząd i prezydent, nie cofali się przed dalszymi aktami łamania prawa i aroganckimi wypowiedziami, na które Nowoczesna w sposób wyrazisty reagowała, stale zyskiwała w badaniach poparcia dla partii politycznych. Dość szybko wyprzedziła w nich Platformę Obywatelską, uwikłaną w długotrwałą wewnętrzna walkę o fotel lidera (a moim zdaniem żaden z kandydatów nie będzie lepszy od Ewy Kopacz), a wczoraj w jednych z badań wyszła na pierwsze miejsce z budzącą respekt przewagą 4 % przed PiS/.
Dzis rano słuchałem wywiadu z Ryszardem Petru. Na szczęście skupił się na sprawach gospodarczych i politycznych i nie dał się prowadzącej z nim rozmowę Janinie Paradowskiej wpuścić w dywagacje nad badaniami poparcia. Choć z pewnością odczuwa satysfakcję. Trzeba mieć nadzieję, że i  aktyw nie ulegnie euforii. Petru twierdzi, że nie dąży do masowości partii i będzie strzegł swego rodzaju czystości szeregów. Potrzebni są mu bowiem ludzie kompetentni, oddani i gotowi do pracy. Jeśli zechcą do Nowoczesnej przejść politycy innych partii, to pojedynczy i szczególnie starannie dobrani. Bo trzeba być gotowym na to, że zechcą tu znaleźć miejsce uciekinierzy z partii tracących poparcie. 
A budowanie struktur lokalnych wciąż jeszcze trwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz