piątek, 14 maja 2021

Kronika dni zarazy 81 (1936)

 4 maja 2021 r. Jest nadzieja, że nie dociągnę do setnego numeru "Kroniki". I jednocześnie tracę nadzieję, że spełnią się 2000 dni zarazy, jaka są rządy PiS, które wypełniaja juz wszystkie wymiary państwa autorytarnego, by nie rzec wprost mafijnego.
Dzienna liczba nowych zakażeń zeszła do około 3000, ale wciąż kilkaset osób, choć ostatnio poniżej 400 żegna się z życiem. To chyba pokłosie apogeum trzeciej fali pandemii sprzed półtora miesiąca. Z dnia na dzień zmniejsza się po tysiąc i więcej tzw. łózek covidowych i ostatnio po ok. sto liczba osób pod respiratorami. No i miliony ludzi jest już z aszczepionych, mimo zmasowanej propagandy antyszczepionkowców. Dyskutowany jest sposób nie tyle przekonania nie przekonanych, co do skłonienia do zaszczepienia się. W Wałbrzychu, którego prezydentem jest lekarz, rada miasta zdecydowała o obowiązkowym szczepieniu dorosłych mieszkańców, a w Poznaniu takie rozwiązanie jest dyskutowane. Co ściąga na głowy lokalnych polityków nie tylko gniew, ale i groźby przemocy.
Prezydent Stanów Zjednoczonych rzec można przyjął rozwiązanie w stylu jajka Kolumba: albo się szczepisz, albo masz obowiązek noszenia maseczki dokąd nie stawisz się w punkcie szczepień. Jak to będzie egzekwowane, nie wiem, Ale w Stanach policja widoczna jest na ulicach miast. A na wsiach dystans społeczny jest stanem naturalnym.
Rozważane jest też wymaganie dokumentu o zaszczepieniu do różnych instytucji lub zamiarze przekroczenia określonych terytoriów, np. miasta, powiatu czy województwa.
Jakiegoś rozwiązania szuka też Komisja Europejska. Paszporty szczepionkowe z góry zostały wykluczone, gdyż kłócą się z ideą Schengen. Coś wymyślą...
A tymczasem jutro wreszcie  będę mógł usiąść w kariarnianym, barowym czy restauracyjnym ogródku i zamówić lampkę wina czy szklaneczkę piwa. I pójść tam bez maseczki. Zapowiada się akurat na jutro całkiem ładna pogoda i pewnie odwiedzę oba ulubione miejsca.Nawet żona gotowa jest wybrać się ze mną któregoś dnia do pizzerii.  Problem w tym, że na przyszły tydzień zapowiadają się chłodne i mokre dni.

A opozycja polityczna w rozsypce. Na dobre rozgorzał spór między lewicą a PO/KO, a do tego politycy tej partii wykazuja prostactwem, a w PO powstał opór wobec przewodniczącego, a ten w panice usunął z partii dwóch konserwatywnych, a właściwie reprezentujących zaściankowe wstecznictwo, posłów. Jeden to zagorzały klerykał, a drugi wciąż hoduje w sobie ziemiańską proweniencję, obstającym za łagodniejszą  postacią piekła kobiet, czyli tzw. kompromisu aborczyjnego. Chyba nie wypada dziś zacytować powiedzenia "Baba z wozu, koniom lżej". Ale "się zacytowało" 😀.
Niedawne nadzieje na osłabienie rządzącej kliki rozsypały sie w proch. A ona jutro ma  zamiar wygłosić następny projest "Nowego wspaniałego świata". Pewnie skończy się jak poprzednie, ale na krótki dystans zadziała, zwłaszcza, że lub patrzy nie dalej niż na odległość własnej kieszeni.
Strach pomysleć,co będzie, jeśli snucie przez Kaczyńskiego planów jesiennych wyborów przejdzie w fazę przygotowań.
Wprawdzie w Polskę ruszył Rafał Trzaskowski z nowym projektem, który może okazać się nowym, ambitnym ruchem społecznym, który okaże się atrakcyjnieszy i bardziej spójny niż to, co zapowiada PO i Polska 2050




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz