piątek, 2 sierpnia 2019

Kościół polski posyła na front faszystów. Z braku Żydów, celem osoby homoseksualne

Kiedy po wygnaniu szacha Iranu zapanowały w Iranie rządy imamów, co pozwoliło na odrodzenie islamu w zachodniej i środkowej Azji, a ci imamowie w imię Allaha zaprowadzili szariat, wykraczający poza - i tak surowe i wojownicze - nakazy Koranu, tłumaczyłem sobie, że to efekt dość powszechnego w krajach islamskich analfabetyzmu. Wierni nie mogąc we własnym zakresie poznać Koranu, ani innych ksiąg religii islamskiej, zdani byli na to, co powiedzą imamowie. I uspokajałem się, że w Polsce, gdzie zlikwidowano analfabetyzm i panuje obowiązek szkolny, takie otumanianie wiernych nie wchodzi w rachubę. Poza tym do końca lat osiemdziesiątych obowiązywał urzędowy ateizm.
Kościół instytucjonalny stanowił oazę wolności, przyjmował w swoich murach wierzących, wątpiących i niewierzących, Sam, ateista od wczesnej młodości, dumny byłem z listu biskupów polskich do biskupów niemieckich, a potem w czasie studiów byłem stałym czytelnikiem "Tygodnika Powszechnego", gdy się ożeniłem sam nie chodząc do kościoła dawałem żonie ekstra pieniądze na kwestę w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy na wsparcie KUL-u - ostoi wolnej nauki. W dumę wbił mnie wybór Karola Wojtyły na papieża, choć dość szybko zaczęła mnie mierzić nachalna dewocja, kult papieża-Polaka, wszechobecność jego portretu, a potem i pomników. Cieszył mnie duży wkład biskupów w pokonanie rządów tzw. demokracji ludowej. 

Ale potem już zaczęło się spłacanie przez kolejne rządy spłacanie wyimaginowanego długu. Jeszcze pod koniec PRL-u kościelno-rządowa Komisja Majątkowa hojnie "oddawała" Kościołowi dobra, nawet tam, gdzie im nie zabrała, czyli na terenach zajętych w wyniku nowego wyznaczenia granic w środkowej Europie, w tym np. na Dolnym Śląsku. A potem już były lekcje religii w szkołach, poza jakąkolwiek kontrolą państwową. Najpierw bezpłatnie, ale szybko uznano, że za pracę trzeba płacić. Potem zaczęło się "sprzedawanie" Kościołowi gruntów za złotówkę (a ten oczywiście niemal natychmiast odsprzedawał  za tysiące i setki tysięcy), z roku na rok rósł tzw. Fundusz Kościelny oraz nakłady na lipne muzea kościelne. Pomijam imperium Rydzyka, bo "karmi" je tylko (wyjątkowo hojnie) rząd PiS. Robiły to rządy prawicowe,  centrowe i lewicowe.

A tymczasem ten uwielbiany papież-Polak, teraz już święty, czemu nie przeszkodziło ukrywanie przezeń pedofilii wśród duchownych, w tym i hierarchów, powoływał biskupów, którzy teraz, w symbiozie z  rządami PiS, pokazują swoją prawdziwą twarz: chciwców, tolerujących pedofilię i ukrywających sprawców gwałtów na dzieciach, honorujących organizacje faszystowskie i  nacjonalistyczne. A teraz jeden z nich, metropolita krakowski, pozwolił sobie nazwać ludzi lewicy czerwoną, a osoby nieheteroseksualne tęczową, zarazą.
Zupełnie jak hitlerowscy ideolodzy, którzy podobnymi słowy nazywali ludność żydowskiego pochodzenia. Nawet tych, którzy się całkowicie zasymilowali, a ich dzieci dopiero po 1933 r. dowiedziały się, że są Żydami. Jeśli do tego dodać pochwałę ze strony biskupa białostockiego przeciwników Marszu Równości za to, że wszystkimi dostępnymi środkami, łącznie z przemocą, wyrazili sprzeciw wobec krzewicieli "ideologii LGBT" i ochrony dzieci przed rzekomą seksualizacją, mamy oblicze Kościoła niczym nie różniące się od hierarchów Kościoła w Rwandzie, co kosztowało naród miliony zamordowanych.
Zdawało się, że rządzący po masowych aktach przemocy w Białymstoku już nieco otrzeźwieli i zauważyli, do czego prowadzi sianie nienawiści do mniejszości i zaczęli wyłapywać oraz aresztować co bardziej krewkich "obrońców wiary". Ale za późno.  Dżin został wypuszczony z butelki i stał się bytem samodzielnym. Mało tego, teraz gotowi są karać więzieniem za edukację seksualną, która ma być w ich mniemaniu nową formą seksualizacji dzieci, nawet tych 15-letnich i starszych! Oczywiście biskupi to popierają. Ustawy jeszcze nie ma, ale napaści na osoby nieheteroseksualne się nasilają.
A wierni? Wierni tak jak wsłuchiwali się w słowa imamów, tak słuchali biskupów Wojdy i Jędraszewskiego. A do tego kwitowali ich nienawistne słowa owacją! Więc to nie kwestia analfabetyzmu, tylko lat cierpliwego manipulowania umysłami, poczynając od przedszkolnej katechezy na działalności duszpasterstw akademickich, mediów katolickich, wojowniczych kazaniach kończąc. Przy całkowitej bierności państwa, jeśli nie zgoła cichym wsparciu.
Wydawałoby się, że potępienie skandalicznych wystąpień Wojdy i Jędraszewskiego jest wręcz obowiązkiem kurii watykańskiej. Bo skoro zwłaszcza informacja o tej nienawistnej mowie biskupa o "tęczowej zarazie" obiegła cały świat, musiała dotrzeć też przed oczy urzędników watykańskich, a ci nie mogli ukryć jej przed papieżem. I na potępieniu przez Franciszka nie powinno się to skończyć. Chyba że Franciszek jest już tylko bezwolną figurą...
Potępienia należałoby też oczekiwać od kierownictw partii opozycyjnych. Jenak największa z nich nabrała wody w usta. Odezwały się tylko partie lewicowe. Więc jeśli Schetyna lub Kosiniak-Kamysz mówią coś o wartościach, to w moich uszach brzmi to jak skrobanie żelazem po  szkle.
Bo że politycy partii rządzącej nabiorą wody w usta lub będą pokrętnie biskupie haniebne słowa usprawiedliwiać, to pewne. Zresztą, pan urzędujący jako prezydent już się takim objaśnieniem zhańbił.

38. Piesza Pielgrzymka Krakowska na Jasną Górę

3 komentarze:

  1. Bardziej dosadnie opisał to prof Hartman - https://hartman.blog.polityka.pl/2019/08/02/jedraszewski-i-czarnazaraza/?fbclid=IwAR0r6QXb87uod1D-C6_tzI04onvSBZMdw-a9g0pfPDx2tJCU9aaA9WfCHB4

    OdpowiedzUsuń
  2. A wierni? Wierni milczą.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Pedofilom należy się wyrozumiałość, homoseksualistom - nie!" Dlaczego, przecież KK jest pełen jednych i drugich? Może dlatego, że nie widzą konkurencji wśród pedofilii a widzą ją wśród LGBT? Szkoda, że najważniejszych przykazań dekalogu nie przestrzegają!

    OdpowiedzUsuń