wtorek, 14 marca 2017

Moja lista hańby, cz. 3.

Znalezione obrazy dla zapytania jan szyszko Jan Szyszko.  Profesor nauk leśnych, od 1993 r. na prominentnych stanowiskach od dyrektora krajowe zarządu Parków Narodowych po ministerstwo środowiska, najpierw w rządzie Jerzego Buzka i obecnie w rządzie Beaty Szydło. 
Mimo tytułu naukowego nie sprawiał jako urzędnik państwowy wrażenia osoby mądrej i rozważnej, nadrabiał to gorliwością w schlebianiu stojącym na wyższych stanowiskach i ostentacyjną religijnością. Nic jednak nie zapowiadało jego chorobliwej wręcz skłonności do niszczenia przyrody. Już jednak usunięcie z nazwy Ministerstwa Ochrony Środowiska słowa "Ochrony" wraz z objęciem urzędu ministra stanowiła zły omen. No i nie trzeba było długo czekać, kiedy szybko przeprowadził, we właściwy dla partii rządzącej sposób, bez konsultacji ze środowiskami naukowymi i organizacjami pozarządowymi ustawy rozszerzające prawa stowarzyszeń łowieckich, pozwalające na daleko idącą ingerencję w ekostan Puszczy Białowieskiej oraz na  wycinkę drzew bez wymaganych do tej pory zezwoleń.
Skutki już widać: niszczona jest ekosfera Puszczy Białowieskiej, co wywołuje protestu także z zagranicy, giną przypadkowi ludzie, którym zdarzyło się znaleźć na linii strzału myśliwych w miejscach bliskich skupisk ludzkich, a w miastach giną zdrowe drzewa nie tylko na działkach rodzinnych, ale demolowane są parki i skwery.
Do tego wszystkiego minister stał się współautorem skandalu, jakim było zastrzelenie wypuszczonych z klatek hodowlanych około 500 bażantów. To nie było polowanie, lecz zwykła rzeź, stanowiąca pogwałcenie kodeksu łowieckiego. Jeśli do tego dodać oszustwa w zeznaniach majątkowych i podatkowych, Jan Szyszko nie będzie mógł spać spokojnie, gdy partii obecnie rządzącej przyjdzie oddać władzę.

Znaleziony obraz  Antoni Macierewicz. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych odważny i wybitny opozycjonista, jeden ze współtwórców Komitetu Obrony Robotników,  wielokrotnie więziony i internowany.
Po 1989 r. odezwała się w nim druga natura, człowieka mściwego i pieniacza, ogarniętego manią lustracji. Kiedy mu powierzono misję ustalenia współpracowników PRL-owskiej bezpieki, nie cofnął się przed wykorzystaniem jej do politycznych porachunków i oskarżenia nawet ofiar stalinowskich represji.
Nie spotkała go kara za zdemontowanie wywiadu wojskowego pod rządami PiS w latach 2005-2007, a obecnie, zbudowawszy sobie kosztem milionowych wydatków silną pozycję w partii na ewidentnym kłamstwie o o zamachu na samolot prezydencki w  2010 r.,  bezkarnie niszczy system obronności kraju, unieważniając rozstrzygnięte przetargi na dostawę uzbrojenia i dokonując czystek w armii, z której usunął bądź skłonił do odejścia kilkudziesięciu generałów, w tym dowódców poszczególnych rodzajów broni. Łamie prawo obsadzając spółki skarbu państwa w podległych sobie spółkach osobami bez wymaganych kwalifikacji.
Dodać do tego należy łamanie przepisów o korzystaniu z transportu w podróżach służbowych, wykonując przejazdy prywatne, doprowadził do wypadku samochodowego, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia.
Lista wymienionych tu jego przewin jest dalece niepełna, ale i te stawiają go na jednej z czołowych lokat w kolejce do Trybunału Stanu, a następnie do sądów i powszechnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz