sobota, 11 marca 2017

Moja Lista hańby, cz. 2.

Znalezione obrazy dla zapytania beata szydło Beata Szydło.Naczelna ekonomistka PiS-u w opozycji, szefowa zakłamanej kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, wynagrodzona w listopadzie 2015 r. posadę służki prezesa na funkcji premiera rządu, który też urządził jej gabinet, w rozumieniu doboru ministrów, a kto wie, czy nie też wiceministrów. Jedyne, na co ma wpływ, to dobór broszki, choć i to nie jest pewne.
Wygłasza pełne buty i kłamstw mowy, w których oskarża opozycję o to, że ta śmie krytykować rząd, a ostatnio dała popis, który trudno nazwać inaczej niż aktem zdrady, rozsyłając do wszystkich głów państw członkowskich Unii Europejski list oskarżający obywatela Polski Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej o wydumane niegodziwości, byle tylko nie dopuścić do przedłużenia kadencji o następne 2,5 roku.
Jest jednak osobą pełnoletnią i zdolna do odpowiedzialności za własne czyny i dlatego powinna stanąć przed Trybunałem Konstytucyjnym i odpowiedzieć za popełnienie deliktu konstytucyjnego polegającego na odmowie publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego oraz wyraźne zadeklarowanie odmowy ich wykonania. Deliktem konstytucyjnym jest też głosowanie za ustawami sprzecznymi z konstytucją. Będąc tą  drogą pozbawiona immunitetu poselskiego powinna stanąć przed sądem powszechnym za świadome działanie na szkodę państwa. Jest nim bowiem działanie niezgodne z ustawami zakwestionowanymi przez Trybunał Konstytucyjny oraz cała kierowana przez nią akcja niedopuszczenia do przedłużenia kadencji obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej. Jak mówi bowiem par. 129 kodeksu karnego "Kto będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".




Znaleziony obraz
Andrzej Duda. Człowiek, który prowadząc kłamliwą i brutalną w stosunku do swego poprzednika kampanię wyborczą, składając nierealne obietnice, których nie zamierzał zrealizować, został wybrany na najważniejszy urząd w państwie. Jedną z pierwszych decyzji było ułaskawienie osób nie ukaranych prawomocnym wyrokiem, przewidzianych do objęcia stanowisk rządowych.  Warto przy okazji przypomnieć niewyjaśnioną do dziś sprawę ułaskawienia ojca zięcia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którą do podpisania prezydentowi podsunąć miał obecny prezydent, pełniący wówczas w kancelarii prezydenta funkcję sekretarza, czy też podsekretarza stanu.
Przed Trybunałem Stanu powinien stanąć za ewidentne delikty konstytucyjne polegające na odmowie  podpisania nominacji dla prawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz wręczenie nominacji sędziom wybranym w sposób urągający przepisom konstytucji. Wątpliwości prawne budzi też i z pewnością wzbudzi podejrzenie o pospieszne, bez należnej analizy podpisywanie ustaw uchwalonych w sposób niezgodny z konstytucją, ustawami oraz regulaminem Sejmu i Senatu. A także zrzeczenie się przez urzędującego prezydenta nadzoru nad siłami zbrojnymi, który z mocy konstytucji prezydent jest zwierzchnikiem oraz wykonywania ustawy o powszechnym obowiązku obrony, przyjętej pół wieku temu, ale nadal obowiązującej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz