Może piszę o dzień za wcześnie, gdyż na 3 października zapowiada się wielki protest kobiet i na rzecz praw kobiet. I może on stanie się katalizatorem buntu obywateli Polski przeciw stale przyspieszanym procesie ograniczania praw ludzkich i obywatelskich.
Wielki humbug uczyniony przez pana nazywanego prezydentem państwa, polegający na pseudo-konsultacjach przygotowywanych w jego kancelarii ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, które okazały się tak samo niekonstytucyjne jak te zawetowane przezeń pod koniec lipca. Tyle tylko, że sobie przypisał on sobie prerogatywy, które ustawy PiS przyznane były Ziobrze.
Zdawałoby się, że w tej sytuacji politycy opozycji w tej sytuacji solidarnie wyrażą sprzeciw i wezwą naród w dramatycznym tonie do protestu przeciw pozbawianiu go prawa do niezależnych i niezawisłych sądów. Chyba tyle posłuchu - i odwagi - jeszcze w narodzie mają? Tymczasem jedni wyrazili swój protest zbojkotowaniem kolejnej parodii konsultacji, a drudzy pokornie na nie poszedłszy, żeby tam powiedzieć, że nie godzą się na bezprawne dostosowywanie konstytucji do niekonstytucyjnych ustaw. Oni wszyscy wciąż prowadzą te swoje partyjne gierki i zachowują się tak, jakby mandaty uzyskane w przyszłych wyborach - jeśli się odbędą na dotychczasowych zasadach! - były dla nich ważniejsze niż demokracja i praworządność w kraju.
Wielki humbug uczyniony przez pana nazywanego prezydentem państwa, polegający na pseudo-konsultacjach przygotowywanych w jego kancelarii ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, które okazały się tak samo niekonstytucyjne jak te zawetowane przezeń pod koniec lipca. Tyle tylko, że sobie przypisał on sobie prerogatywy, które ustawy PiS przyznane były Ziobrze.
Zdawałoby się, że w tej sytuacji politycy opozycji w tej sytuacji solidarnie wyrażą sprzeciw i wezwą naród w dramatycznym tonie do protestu przeciw pozbawianiu go prawa do niezależnych i niezawisłych sądów. Chyba tyle posłuchu - i odwagi - jeszcze w narodzie mają? Tymczasem jedni wyrazili swój protest zbojkotowaniem kolejnej parodii konsultacji, a drudzy pokornie na nie poszedłszy, żeby tam powiedzieć, że nie godzą się na bezprawne dostosowywanie konstytucji do niekonstytucyjnych ustaw. Oni wszyscy wciąż prowadzą te swoje partyjne gierki i zachowują się tak, jakby mandaty uzyskane w przyszłych wyborach - jeśli się odbędą na dotychczasowych zasadach! - były dla nich ważniejsze niż demokracja i praworządność w kraju.
Nie podobała mi się też postawa niezależnych mediów, szczególnie TVN 24 i TOK FM, których dziennikarze widząc ewidentne naruszenia konstytucji zaczęli dzielić włos na czworo, twierdząc, że owszem, może nie wszystko jest w zgodzie z konstytucją, ale może okaże się to niegroźne w praktyce. I próbując uzyskać aprobatę dla swych gości w osobach prawników i polityków. No i stara, powtarzana do obrzydzenia śpiewka, że to Platforma Obywatelska jest wszystkiemu winna, gdyż była ślepa na problemy zwykłych ludzi gdy była u władzy. Słowem nawet media niezależne od rządu przejęły jego narrację. Brakuje tylko zaczynania przez red. Wielowieyską lub Sroczyńskiego zaczynania kwestii od wyśmianej w "Uchu prezesa" frazy "Przez osiem lat Platforma..."
W tej sytuacji protesty w kraju są słabe, mało liczebne, znów ze znikomą liczą młodych ludzi i bez tego ognia, jaki towarzyszył lipcowym protestom. Chodzę na niemal wszystkie manifestacje we Wrocławiu. I raz jestem jednym z może 50 osób, drugim może setki, a wczoraj według mediów było nas ok. 250. Niewiele więcej ludzi przychodzi w innych większych miastach. Nawet pod pałacem prezydenckim czy pod Sądem Najwyższym tłum liczy najwyżej tysiąc - półtora tysiąca osób. Nawet jeśli wziąć pod uwagę, że niedzielne manifestacje odbyły się w blisko stu miastach i miasteczkach, wrażenia na rządzących chyba one nie zrobiły. I w tej chwili rząd bardziej boją się oni prezydenta z jego władzą weta, niż opozycji parlamentarnej i protestów społecznych.
W rozmowach dość często pada wyrażane oczekiwanie na silnego lidera społecznego oporu. Ktoś nawet wezwał do wskazywania kandydatów na takiego przywódcę. Sam wskazałem dwie takie osoby z Wrocławia, które dowiodły, że mają papiery na bycie przywódcami. Historia pokazuje jednak, że tacy ludzie rodzą się jako przywódcy ogarniętego silną ideę, wokół której krok po kroku zdobywa zwolenników i wpływy. Inna sprawa, że nierzadko bywają to osobowości mniej lub bardziej psychopatyczne i doszedłszy do zwycięstwa nie potrafią się swą wielkością dzielić z innymi i kierować się dobrem ogółu. Bywa jednak i ta, że osobowości przywódcze objawiają się w dramatycznej sytuacji kryzysowej, w której zachowują silną krew i tym sposobem zyskują posłuch. A gdy jeszcze potrafią zrównoważyć własną odwagę i determinację z konieczną garścią rozwagi, mogą poprowadzić lud do zwycięstwa. Niekoniecznie natychmiastowego. Tymczasem jednak wobec niezaistnienia pierwszej sytuacji, należy liczyć na zaistnienie tej drugiej za wszelką cenę. I pilnować przywódcy, żeby grały w nim tylko te pożądane cechy osobowości.
W rozmowach dość często pada wyrażane oczekiwanie na silnego lidera społecznego oporu. Ktoś nawet wezwał do wskazywania kandydatów na takiego przywódcę. Sam wskazałem dwie takie osoby z Wrocławia, które dowiodły, że mają papiery na bycie przywódcami. Historia pokazuje jednak, że tacy ludzie rodzą się jako przywódcy ogarniętego silną ideę, wokół której krok po kroku zdobywa zwolenników i wpływy. Inna sprawa, że nierzadko bywają to osobowości mniej lub bardziej psychopatyczne i doszedłszy do zwycięstwa nie potrafią się swą wielkością dzielić z innymi i kierować się dobrem ogółu. Bywa jednak i ta, że osobowości przywódcze objawiają się w dramatycznej sytuacji kryzysowej, w której zachowują silną krew i tym sposobem zyskują posłuch. A gdy jeszcze potrafią zrównoważyć własną odwagę i determinację z konieczną garścią rozwagi, mogą poprowadzić lud do zwycięstwa. Niekoniecznie natychmiastowego. Tymczasem jednak wobec niezaistnienia pierwszej sytuacji, należy liczyć na zaistnienie tej drugiej za wszelką cenę. I pilnować przywódcy, żeby grały w nim tylko te pożądane cechy osobowości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz